O krasnoludkach i o sierotce Marysi [wydanie Gereon]

"Ale żeby to słyszeć, trzeba było mieć serce tak czyste jak poranna zorza."

Myślę, że w tym wypadku wystarczy odrobina wrażliwości, dziecięcego zachwytu i zwyczajny sentyment. A może jeszcze dobre oko? Nowe wydanie baśni Marii Konopnickiej, które za sprawą wydawnictwa Gereon ujrzało światło dzienne (i magicznie trafiło na moją półkę), to prawdziwa obrazkowa uczta. Przepiękne ilustracje Alicji Kocurek eksponują bajkowość tej niezwykłej historii, równocześnie podkreślając osadzenie jej w realnym świecie, w którym istnieje zarówno radość, jak i smutek, czy niepokój — to właśnie on ma swoje odbicie w ciemnych barwach, ostrych rysach, zmarszczkach i błyszczących spojrzeniach. Oczy krasnoludków, zwierząt, sierotki Marysi są jak żywe. A historia znana pewnie wielu dorosłym toczy się obok nich. Mroczna, piękna, niesamowita. Ponadczasowa, pokoleniowa. To taka opowieść naszych babć, mam i w końcu nas samych. Jak napisała pani Madlena Szeliga w przedsłowiu: "przekazujemy ją sobie jak świętość". I wcale nie musimy już straszyć dzieci starymi rozpadającymi się wydaniami.








Za możliwość nieustannego zachwytu nad tym cudownym wydaniem
dziękuję wydawnictwu: 

http://gereon.pl/wydawnictwo/ksiazki
***
Konopnicka Maria, O krasnoludkach i o sierotce Marysi, il. Alicja Kocurek, Wydawnictwo AA & Gereon, Kraków 2018, s. 208.
Uwaga: duży format! :) 

Zajrzyj również tu:

0 komentarze