facebook instagram Goodreads
Obsługiwane przez usługę Blogger.
  • Spis treści
  • Jeśli szukasz...
    • Przestrzeni faktu
      • literatura faktu
      • Podróżnicze
      • popularnonaukowe
        • Antropologia sądowa
      • Reportaż
      • Wyprawy & odkrycia
    • Przestrzeni grozy
      • Horror
      • Thriller
      • kryminał
    • Przestrzeni dla dzieci
      • Albo młodzieży
    • FANTASTYKI
      • Literatura fantasy
      • sci-fi
    • Klasyki
    • ♦ Magii na Przestrzeniach ♦
    • Pięknego wydania...
      • Komiksy
      • Picturebooki nie tylko dla dzieci
    • Wyjątkowej prozy
  • Na dokładkę
    • Audiobooki
    • Luźne wpisy
    • * Mój dawny blog *
    • Starocie na Przestrzeniach
    • Wyzwania czytelnicze
      • 2025
      • Archiwalne
  • Serie
    • Dla dzieci i młodzieży
      • Strachociny
    • Reporterskie / podróżnicze
      • Amerykańska
      • Orient Express
      • Reportaż Czarnego
      • Seria podróżnicza Wyd. Poznańskiego
      • Seria reporterska Wyd. Poznańskiego
    • Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich
    • Serie sci-fi i fantasy
      • Wehikuł czasu
      • Wiedźmin
  • O mnie
  • Kontakt

Przestrzenie tekstu

"(...) stanęła nieruchomo na środku przestronnego pokoju
i rozpłakała się, bo nie miała siły na nic innego,

ponieważ to, czego się szuka, nie daje się znaleźć,

bez względu na to, jak daleko się zajdzie."

Niesamowite są te powroty na Barrøy, choć to wcale nie tam zabiera nas Roy Jacobsen w Oczach z Rigela. To raczej powrót do tej szczególnej, kruchej atmosfery, do znajomej bohaterki, do uczucia, które nie zniknęło, odkąd poznałam Niewidzialnych, choć Białe morze nie spełniło pokładanych w nim nadziei (musiały być za wielkie). Oczy z Rigela przypomniały mi o tym prostym zachwycie, jaki wywołali we mnie Niewidzialni. Bo tutaj też to wszystko jest. Zachwyt i... cicha ekscytacja. Tym razem statyczna przestrzeń, tak charakterystyczna dla opowieści z Barroy, przemienia się w znikający krajobraz, ponieważ Oczy z Rigela to powieść drogi, powieść wypełniona poszukiwaniem, trudem, miłością i nadzieją. Po swojemu (po jacobsenowemu) subtelnie zatyka dech. Nie powtórzy fenomenu Niewidzialnych (nic nie powtórzy), ale mu dziwnie dorównuje. A może to mnie urzekła ta nagle ludzka, kobieca twarz Ingrid. Ingrid — matki. Ingrid, która postanawia zawalczyć o miłość, może o rodzinę. Jej siła i determinacja chyba nigdy nie były tak wielkie, choć dobrze znamy ją od tej niezłomnej strony. Oczy z Rigela to szczególnie osobista historia, która wplata się jednak w inne, mijane po drodze w powojennej rzeczywistości. 

Ingrid wyrusza wraz z małą Kają na poszukiwania Aleksandra, a ludzie, których spotyka, raz pomagają jej, raz wpuszczają w manowce. Nikt nie mówi całej prawdy, każdy skrywa w sobie coś, co okazuje się częściej pokłosiem wojny niż tym, co tak naprawdę Ingrid chce odnaleźć (a może jest wręcz przeciwnie?). Trudne warunki podróży kontrastują z jej siłą i zaradnością. Przecina je śmiech małej dziewczynki, która przez całą drogę w ogóle nie płacze. Pociągi, puste stacje kolejowe, ubogie domy, brzegi morza. Ingrid podczas podróży robi zapiski w bloku rysunkowym, zbiera nietypowe wskazówki, mapy, zachowuje pamiątki, zapamiętuje spojrzenia. Jednak cel nie znika jej z oczu. Cel, który widzi w oczach Kai...

Niesamowita to proza. Nerwowa droga przedziwnie koi, daje nadzieję, choć przez mijane krajobrazy przewijają się smutek, pustka i poczucie opuszczenia. Nadal nie przypominam sobie, żeby w Niewidzialnych było tyle lakonicznych, dziwacznych zdań, które uwierały mnie już w Białym morzu. Jednak w Oczach z Rigela one jakoś pasują. To był naprawdę udany powrót na Barrøy nie-Barrøy. Do Ingrid. "(...) i czuła zaskakującą ulgę, że żadna z osób napotkanych po drodze nie powiedziała jej więcej, niż to, co powiedziała, jakby podróż widziana od tyłu stała się tak dobra, jak tylko mogła być".

***  
Jacobsen Roy, Oczy z Rigela, tłum. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2020, s. 256.

11:06 No comments

"... i po raz pierwszy pozwoliła,
by dotarła do niej przytłaczająca świadomość,
że istnieje też inna wyspa."


Zastanawiałam się, czy znajdę w Białym morzu wszystko to, co tak bardzo zachwyciło mnie w Niewidzialnych. Bałam się opuszczenia wyspy, obawiałam zerwania tej (niemal pajęczej) nici, która spajała najdrobniejsze zdarzenia (nie było ich w Niewidzialnych w końcu zbyt wiele), choć wiedziałam już, że kluczem do piękna i niezwykłości historii z Barrøy jest nie tyle fabuła, co styl Roya Jacobsena. Dlatego z ufnością zanurzyłam się ponownie w ten surowy wyspiarski klimat, z ulgą napotykając na drodze znajomą bohaterkę, te same przestrzenie, wciąż jednak poszukując czegoś, co niewidzialne. Białe morze nie przyniosło mi tego, na co liczyłam.

Tak cudowna i nienachalna poetyckość z Niewidzialnych tutaj stała się zbytnio dosłowna i odrobinę przerysowana, choć bynajmniej wydarzenia nie sprzyjały lirycznym opisom. Przy niektórych fragmentach (były to głównie zakończenia rozdziałów) wyrastał na mojej twarzy pobłażliwy uśmiech ("i położyła się razem z nim już na resztę życia"), choć tak naprawdę czułam, jak pęka mi serce. Już po kilkunastu stronach wiedziałam, że ta powieść Jacobsena nie porwie mnie tak jak poprzednia. Że raczej przeczytam ją, niż przeżyję. Jednak z tym nowym nastawieniem popłynęłam dalej i znalazłam w Białym morzu... dużo dobrego. To nadal piękna, nietuzinkowa proza, która ma w sobie coś, co chce się schwytać w dłonie i zatrzymać na zawsze. Ten wiatr, te morskie fale. Ta niepowtarzalna cisza.

I jeszcze ta poruszająca samotność. Na Barrøy zastajemy samą Ingrid. Trwa wojna. Morze wyrzuca na wyspę ciała żołnierzy z zatopionego statku. Barrøy ociera się o wojnę, przyjmuje obcych, ale nie traci na swojej integralności. Ingrid zaś musi zmierzyć się z nową rolą, jak i z uczuciem, którego być może nigdy jeszcze nie zaznała. Jak zwykle u Jacobsena, wszystko dzieje się gdzieś w środku. Nienazwane, choć przeczute. Imponuje mi siła Ingrid (w tej części staje się dojrzałą kobietą), choć jej zachowania nie do końca były dla mnie jasne, a wrażenie szaleństwa niebezpiecznie bliskie.

Mimo że z początku Białe morze nieco ostudziło moje uwielbienie dla prozy Jacobsena, to po przeczytaniu ostatniej linijki, wiem, że chcę więcej. Teraz już rozumiem, co oznacza tytuł trzeciej książki z cyklu o Barrøy — Oczy z Rigela. Wiem i trochę nie mogę się już jej doczekać, chociaż przeczuwam, że lektura zajmie mi kolejny... rok (tyle dzieliło u mnie Niewidzialnych i Białe morze).

***  
Jacobsen Roy, Białe morze, tłum. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2019, s. 263.

09:55 No comments
"... z tym uśmiechem, który zaledwie
chwilę temu wpadł w fale."

Tak to widzę. Wiosłowanie, przemarznięte place u rąk. Kobieta siedząca na krześle poza domem. Rybackie sieci i puch ("przyłożyć go do twarzy i poczuć dalekie, święte ciepło"). Chciałabym opisać to tym puchem, tym wiatrem, zimnem morskich fal, albo nie pisać nic. Dawno nie przeżyłam TAKIEJ książki. Na początku te jej cudowne monotonność i prostota nieco skojarzyły mi się z Całym życiem Roberta Seethalera, jednak to zupełnie inna skala odczuć. Niewidzialni to doskonała norweska proza, która trafia w moje najczulsze punkty. W osobistą tęsknotę za wyspami (a odwiedziłam ich kilkanaście w swoim życiu), za surowością północnego świata, odosobnieniem. Pięknie napisana, łączy w sobie chłodną poetyckość i spokojne ciepło. Na pierwszy rzut oka nie widać czułości. Ale ona jest.

Na wyspie Barrøy mieszka tylko jedna rodzina. Hans z żoną Marią, malutką jeszcze córką Ingrid oraz siostrą Barbro. Podlegli sztormom i porom roku, małomówni, żyjący w zgodzie z naturą i (choć nie zawsze) z własnymi sumieniami. Maria wypatruje z okna domu rodzinnej wyspy, którą porzuciła na zawsze. Barbro pod kocem naprawia sieci. Hans boi się o córkę i o integralność swojego obmywanego zimnymi wodami królestwa. Wszyscy wypełniają swoje obowiązki, ciężko pracując. Nikt nie narzeka na swój los. Wkrótce jednak przyjdzie im zmierzyć się z przeciwnościami oraz zorientować, że strzegą czegoś, o czego istnieniu nie do końca zdawali sobie sprawę.

"To coś, czego nigdy nie zapomnę", powtarzam po Ingrid. Ta powieść dudni we mnie, rezonuje. Nie rozbieram jej na czynniki pierwsze. Nie analizuję symboliki. Przeżywam. Rozumiem każdy zamiar i każdy krok bohaterów. I nawet jeśli Jacobsen obnaża zwodniczą wizję wyspy-utopii, to nie ujmuje swojej opowieści marzycielskiego charakteru. Wspaniała skandynawska opowieść, której kontynuację znajdę w Białym morzu. Na równi boję się, co nie mogę doczekać.

***  
Jacobsen Roy, Niewidzialni, tłum. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2018, s. 280.
08:08 No comments
Older Posts

Od autorki

About Me

Witaj na stronie Przestrzeni
i rozgość się.
Znajdziesz tu literaturę historyczno-podróżniczą, klasykę grozy, opowieści niesamowite, urokliwe starocie, czasem dobre science fiction oraz wartościowe książki dla najmłodszych.

KSIĄŻKA NA DZIŚ

Podróże z moją ciotką | Graham Greene

2025 Reading Challenge

2025 Reading Challenge
Przestrzenie has read 2 books toward her goal of 52 books.
hide
2 of 52 (3%)
view books

RODZAJ

  • literatura amerykańska (66)
  • literatura angielska (44)
  • literatura australijska (2)
  • literatura francuska (3)
  • literatura hiszpańska (2)
  • literatura irlandzka (5)
  • literatura koreańska (1)
  • literatura niemiecka (8)
  • literatura norweska (7)
  • literatura polska (66)
  • literatura portugalska (2)
  • literatura szwedzka (13)
  • literatura słowacka (5)

Autor

  • Abbott Rachel (4)
  • Bradbury Ray (1)
  • Christie Agatha (1)
  • Clarke Arthur C. (1)
  • Dick Philip K. (2)
  • Forster Edward Morgan (1)
  • Gaiman Neil (1)
  • Greene Graham (2)
  • Herbert Frank (1)
  • Hesse Hermann (1)
  • Hill Susan (1)
  • Jackson Shirley (2)
  • Jacobsen Roy (3)
  • Jansson Tove (2)
  • Karika Jozef (4)
  • King Stephen (6)
  • Lem Stanisław (2)
  • Link Charlotte (2)
  • Paris B. A. (3)
  • Puzyńska Katarzyna (5)
  • Sapkowski Andrzej (2)
  • Theroux Paul (2)
  • Urbanowicz Artur (1)
  • Ware Ruth (2)
  • Wiśniewska Ilona (2)
  • Łuszczyński Dominik (7)

Ilustrator

  • Aisato Lisa
  • Chmielewska Iwona
  • Dziubak Emilia
  • Jeram Anita
  • Klassen Jon
  • Martin Emily W.
  • Rutten Mélanie

Wydawnictwo

Akapit Press Albatros Amber Bum Projekt C&T Czarne Czuczu Czwarta Strona Dowody na Istnienie Dwie Siostry Dwukropek Egmont EneDueRabe Ezop Feeria Filia Format Gereon Grupa Wydawnicza Foksal Harper Collins Książkowe Klimaty Kultura Gniewu MAG Mamania Marginesy Nasza Księgarnia Novae Res Otwarte Pascal Prószyński i s-ka Rebis Replika Sonia Draga Supernowa Słowne TADAM Tako Tekturka Vesper Videograf W.A.B. Wielka Litera Wilga Wydawnictwo AA Wydawnictwo Dolnośląskie Wydawnictwo Kropka Wydawnictwo Literackie Wydawnictwo Poznańskie Wydawnictwo Warstwy Wytwórnia Zakamarki Zielona Sowa Znak Zysk i S-ka audioteka Świat Książki

Ulubieni

  • To przeczytałam
    František Langer - Filatelistické povídky
  • Literackie skarby świata całego
    Miasto miłości i literatury [relacja z Paryża]
  • K-czyta | Blog książkowy
    Anna Bailey - Tamte dzikie dni
  • Przeczytałam książkę
    "Dunbar" Edward St Aubyn
  • ex libris Marty - blog o czytaniu, głaskaniu, wąchaniu oraz tuleniu książek i komiksów
    Boski plan. Zaufać Bogu na życiowych zakrętach - Kristen Clark i Bethany Beal (recenzja)
  • unSerious
    Akademia Holborn. Kły Daria Kwiecińska
  • Dosiakowe Królestwo
    Śmierć między wierszami - Alice Slater
  • Qbuś pożera książki
    Idee bez prądu, czyli „Miasto permutacji” Grega Egana
  • Świat fantasy
    Zapowiedzi wrzesień 2025
  • Książki na plaży
    "Żywe istoty" Iida Turpeinen
  • Varia czyta
    Nasze ostatnie spojrzenie - Rachel Abbott
  • Zacofany w lekturze
    Znautor (Rob Wilkins, „Terry Pratchett. Życie z przypisami”)
  • Koczowniczka o książkach
    „Śmierć na pływalni” Paweł Pollak
  • made by bibi
    Cat Stax
  • Jeden akapit
    „Dziennik irlandzki” Heinrich Böll
  • Magiczny Świat Książki i nie tylko
    Recenzja: „Kogut domowy” – Natasza Socha
  • Spacer wśród słów
    S. Benedykta Karolina Baumann "Teraz. Bardzo osobista historia"
  • Setna strona - blog literacki
    Chrobry - Grzegorz Gajek
  • Books Far From The Crowd
    O czytaniu. Raz jeszcze.
  • Z pamiętnika książkoholika
    "Instytut Absurdu" Justyna Sosnowska
  • Latające książki
    Oberki do końca świata - Wit Szostak
  • Zapiski na marginesie
    Śniadanie z kangurami i piknik z niedźwiedziami
  • Z piórem wśród książek
    Zbiorczo spod pióra w grudniu 2023
  • Wokół Faktu
    5 książek na Dzień Mamy idealnych na prezent. Te nowości wywołają uśmiech na twarzy mamy
  • Klasyka literatury popularnej
    Duchy nocy wigilijnej.
  • Zaczytana mama - blog o książkach i komiksach dla dzieci, grach, zabawach i wygłupach
    Kraina za mostem, czyli pełna tajemnic baśń w klimacie retro
  • Jane Doe z offu
    Ukochane dziecko – Romy Hausmann
  • Pierogi Pruskie
    Kto zabił Fiodora i kto nie lubi Aloszy albo o „Braciach Karamazow” Fiodora Dostojewskiego i Nabokoviada2
  • Czytam to i owo...
    PIKNIKI Z KLASYKĄ: O "Oliverze Twiście" rozmawiamy w 208. rocznicę urodzin Charlesa Dickensa
  • Książkojady
    Melancholia kota
  • Cząstka mnie
    "Szczęście dla zuchwałych" - Petra Hulsmann
  • Miros de carti. Blog o książkach
    Stefan Darda "Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót"
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Wszystkie treści zamieszczane na tym blogu (zarówno teksty, jak i fotografie) są mojego autorstwa i są chronione prawem autorskim [Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa: 4.02.1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych].

Wizyty

© Przestrzenie tekstu 2025

Created with by ThemeXpose