Na zawsze przyjaciele | Przemysław Wechterowicz, il. Emilia Dziubak

"I dlatego, choć żyjemy obok siebie, 
tak trudno nam się spotkać."

Długo czekałam. Po Proszę mnie przytulić, po Uśmiechu dla żabki, po W pogoni za życiem (wszystkie tak bardzo piękne i wzruszające!) nareszcie leży przede mną kolejne dzieło duetu Wechterowicz & Dziubak. To jasne, że miałam kosmiczne oczekiwania. Poprzednie ich wspólne picturebooki chwytały za serce, wyciskały łzy, koiły i rozczulały. Zachwyciły mnie formą i urzekły przekazem. W Na zawsze przyjaciele wszystko wskazywało na to, że będzie podobnie. Mamy tu leśne zwierzęta (tak uroczo przedstawiane zawsze przez Emilię Dziubak), tytuł, który zwiastuje dużą dawkę pozytywnych emocji i... moje zaufanie do wrażliwego pióra Przemysława Wechterowicza.

Ilustracyjnie Na zawsze przyjaciele to kolejne dziubakowe arcydzieło. Barwy są typowo leśne, motywy jesienne, odbiorcę czaruje kolorowo rozgwieżdżone niebo. Zwierzęta, jak to zwierzęta u Dziubak urocze, choć nieprzesadnie. Wiedziałam, że dopiero tekst nada im ostatecznego kształtu. Tym razem jednak, mimo przyjemnej, ładnej historii, nie dostajemy nic... szczególnego. Nic, czym ujęły mnie poprzednie książki Wechterowicza. Bohaterami Na zawsze przyjaciele są Króliczek i Sówka, którzy nigdy nie mogą się spotkać, bo kiedy Króliczek zapada w sen po długim dniu wesołego hasania, Sówka dopiero budzi się do nocnego życia. Zwierzęta dowiadują się o sobie od rodziców i odtąd, zafascynowane sobą nawzajem, czują, że mogłyby się zaprzyjaźnić. Pewnego razu udaje im się przechytrzyć pory dnia i nocy, wiedzą jednak, że ich największe marzenie nigdy się nie ziści. Chociaż... może z pomocą przyjdzie odrobina magii?

Cała historia jest oczywiście bajkowa, więc i nierzeczywiste zakończenie nie powinno zbytnio dziwić czytelnika. To opowieść o sile przyjaźni takiej pomimo wszystko, o poznawaniu się i fascynacji drugą osobą, ale również o naturalnych ograniczeniach, które stają tej przyjaźni na drodze. Może dzieciom wystarczy magiczne rozwiązanie, jakie proponuje autor.  Ja, jako czytelnik dorosły (do tego miłośnik i kolekcjoner wyjątkowych picturebooków), czuję się trochę zawiedziona. Czar rósł i prysł. Pozostały piękne ilustracje.








***
Wechterowicz Przemysław, Na zawsze przyjaciele, il. Emilia Dziubak, Wydawnictwo Ezop, Warszawa 2018, s. 32.

Zajrzyj również tu:

0 komentarze