Ostatni dom na zapomnianej ulicy | Catriona Ward

"Czuję to w ogonie, tę grozę."

Niesamowita, niepokojąca, dziwna. Straszna i zarazem... smutna. Fenomenalna. Podczas czytania Ostatniego domu na zapomnianej ulicy moje emocje wrzały, a spostrzeżenia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Nie spodziewałam się, że w potencjalnym thrillerze znajdę tak wiele głębi, wielowymiarowości i osobliwej grozy. Seryjny morderca, obłęd, porwanie, a przy tym element nadnaturalny oraz silne poczucie iluzoryczności. Zawiodło wszystko, co układałam sobie w głowie, z zapartym tchem śledząc fabułę. Catriona Ward nie tylko sprawnie wykorzystała niebanalny pomysł na książkę, ale również popisała się znakomitym literackim warsztatem. Miałam skojarzenia z Murakamim, realizmem magicznym. Wszystko to sprawiło, że nie sposób traktować Ostatniego domu... jak kolejnego, dobrze skonstruowanego thrillera. Ten tytuł wymyka się prostym klasyfikacjom.

"Nie ma się czego bać, Teddy powiedziała. Ty sam jesteś bardziej przerażający niż cokolwiek, co mieszka w tym lesie". W czasie rodzinnego pobytu nad jeziorem znika mała dziewczynka. Po wielu latach jej dorosła już siostra Dee, niezadowolona z bezskutecznych działań policji, prowadzi poszukiwania na własną rękę. Trop prowadzi ją do pewnego domu na końcu ulicy, gdzie mieszka Ted. Dla Teda zaginiona była Dziewczynką z Lodem na Patyku i dobrze pamięta tamten dzień, kiedy przyszli śledczy.

Nie chcę brnąć dalej w fabułę, żeby nie psuć Wam zabawy. Opis, jaki udało mi się powyżej sklecić zupełnie nie oddaje tego, o czym tak naprawdę jest ta książka. Akcja pędzi, narracja przeskakuje między bohaterami (jest ich kilku), a im dalej zapuszczamy się w głąb, tym wszystko staje się dziwniejsze, niebezpieczniejsze i coraz bardziej psychotyczne. Mroczną atmosferę buduje również plastyczny styl autorki, który niejednokrotnie przyprawiał mnie o ciarki na plecach. Czuję na sobie koci wzrok, słyszę szum lasu i głosy tedowych bogów. Jestem pewna, że na długo zapadną mi w pamięć.

***
Dickey Colin, Ostatni dom na zapomnianej ulicy, tłum. Martyna Tomczak, Wydawnictwo Czwarta Strona, Poznań 2021, s. 400, u mnie ebook.

Zajrzyj również tu:

0 komentarze