I jeszcze jedno... albo dwa!

 
... wyzwania czytelnicze? Ale czy ja już do końca oszalałam? Czy znajdę na to wszystko czas? Obok uzupełniania reportaży o krajach skandynawskich, przeczytania piętnastu horrorów i ukończenia sagi o Lipowie Puzyńskiej, jest jednak coś jeszcze, czego chciałabym podjąć się w tym roku. To takie oczywiste. Z roku 2020 wyniosłam nie tylko mieszane wspomnienia 😂, ale i... kilka porozpoczynanych książek. Tak, bardzo chciałabym je doczytać. I może jak sobie je tutaj wypiszę, będzie mi nieco łatwiej. A są to:

Żałobnica Robert Małecki
Hex Thomas Olde Heuvelt
Maria Montessori. Historia aktualna
Grazia Honegger Fresco
Szeptacz Alex North
Stąpając po cienkim lodzie Camilla Grebe (audiobook)

Pomyślałam również, że to moje nieukończone wyzwanie zeszłoroczne nadal jest dość aktualne i przecież swobodnie mogłabym uzupełnić je w tym roku. Mam do odhaczenia kilka punktów (a dokładnie siedem):


Tegoroczne punkty z listy będę zaznaczała na niebiesko. Jeśli ktoś z Was ma ochotę podjąć się powyższego wyzwania i np. potrzebuje czystej planszy, to wystarczy podać maila w komentarzu ツ Nie będę Was podsumowywać i pilnować, ale możecie wysyłać mi linki do Waszych zaliczonych lektur. Będzie mi miło, jeśli wybierzecie moje wyzwanie na nadchodzący rok!

To już chyba wszystko, jeśli chodzi o te moje wyzwania nie-wyzwania na 2021 rok. To raczej zamierzenia i zwyczajne marzenia czytelnicze. Z doświadczenia wiem, że mimo wrodzonej przekory, lubię czasem zrealizować jakiś własny plan 😁 Wszystkie wyzwania oraz postępy możecie znaleźć na górze w zakładce NA DOKŁADKĘ ---> WYZWANIA CZYTELNICZE. A co z tym czasem na czytanie? Może to złudne nadzieje, że ten rok przyniesie mi go odrobinę więcej, ale... no cóż, mam te nadzieje i już 😊

Zajrzyj również tu:

0 komentarze