dla dziecidla dzieci 3-6 latdla starszychDziubak Emiliailustrowaneliteratura szwedzkaMamaniapicturebookWidmark Martin
Dinks | Martin Widmark, il. Emilia Dziubak
"— Mamy problem, bo ludzie generalnie
zbyt dużo nie myślą — odpowiada robot.
zbyt dużo nie myślą — odpowiada robot.
Martin Widmark przyzwyczaił mnie do melancholijnych, nastrojowych książek, których klimat potęgują cudowne ilustracje Emilii Dziubak. Czy była to Długa wędrówka, czy Dom, który się przebudził — za każdym razem kończyłam ich wspólne dzieło prawdziwie wzruszona i przejęta. Wydawało mi się, że z Dinksem będzie nieco inaczej. Dotyka on dość współczesnego i z pozoru mało emocjonującego tematu. Szykowałam się na odrobinę humorystyczną, choć ważną historię o zagrożeniach związanych z rozwojem sztucznej inteligencji. Dostałam opowieść o robociku (z którego śmiał się mój trzylatek), który wyręcza w pracach domowych dwójkę głównych bohaterów. Zabawną i straszną zarazem, wciąż jednak poruszającą, mimo że w zupełnie inny sposób niż dotychczasowe książki tego duetu.
Kilka dni przed Wigilią, podczas gdy Walter piecze ciasto i szykuje dom na święta, jego brat Rutger konstruuje małego robocika, który ma pomóc braciom w ich domowych obowiązkach. Dinks z czasem coraz bardziej się rozwija i zaczyna przesadnie ingerować w życie Waltera i Rutgera. Czy to, co wydawało się zwyczajnym ułatwieniem, może stać się... największym wrogiem?
Oto jak technologia jest w stanie zawładnąć naszym życiem, jeśli tylko jej na to pozwolimy. Dinks to dość niepokojąca, ale i pouczająca historia, która powinna spodobać się nie tylko dzieciom. Starszego odbiorcę przekona, że może nie zawsze warto opierać się na technice i częściej doceniać pracę własnych rąk. Młodszego z początku rozśmieszy uroczy robocik, jednak myślę, że dzięki prostej treści i sugestywnym (jak zwykle wyjątkowym!) ilustracjom zrozumie również płynący z niej przekaz.
Kilka dni przed Wigilią, podczas gdy Walter piecze ciasto i szykuje dom na święta, jego brat Rutger konstruuje małego robocika, który ma pomóc braciom w ich domowych obowiązkach. Dinks z czasem coraz bardziej się rozwija i zaczyna przesadnie ingerować w życie Waltera i Rutgera. Czy to, co wydawało się zwyczajnym ułatwieniem, może stać się... największym wrogiem?
Oto jak technologia jest w stanie zawładnąć naszym życiem, jeśli tylko jej na to pozwolimy. Dinks to dość niepokojąca, ale i pouczająca historia, która powinna spodobać się nie tylko dzieciom. Starszego odbiorcę przekona, że może nie zawsze warto opierać się na technice i częściej doceniać pracę własnych rąk. Młodszego z początku rozśmieszy uroczy robocik, jednak myślę, że dzięki prostej treści i sugestywnym (jak zwykle wyjątkowym!) ilustracjom zrozumie również płynący z niej przekaz.
***
Widmark Martin, Dinks, il. Emilia Dziubak, tłum. Marta Dybula, Wydawnictwo Mamania, Warszawa 2023, s. 32.
0 komentarze